Odkrywamy podziemną Zieloną Górę
Wyobraź sobie, że w 1818 roku zielonogórski winiarz, August Grempler, spaceruje po swoim nowo wybudowanym domku winiarskim. Skrupulatnie liczy butelki, sprawdza szczelność beczek z winem i myśli nad nowymi etykietami na swój flagowy trunek – Grempler Sekt. W chwilach wytchnienia delektuje się widokiem na panoramę Zielonej Góry i zastanawia się jak zrobić jeszcze lepsze trunki.
Jak myślisz? Spodziewał się wtedy, że 200 lat później miejsce, które odwiedzał codziennie będzie jednym z najbardziej charakterystycznych punktów na mapie Zielonej Góry? Tego nie wiemy. Wiemy, za to, że takich niesamowitych lokalizacji z winiarską historią w tle, w Zielonej Górze jest mnóstwo. Dzisiaj w ich poszukiwaniu zabierzemy Cię do… podziemi! Zapraszamy.
Odrobina historii na początek
Skąd w Zielonej Górze wino? Może to być zaskoczeniem, ale historia miasta jest z nim związana od samego początku. Według tradycji ustnej pierwsze winnice powstały tu już ok. 1150 r. Od tego czasu nasze winiarstwo przeżywało wzloty i upadki, lecz nigdy nie przestało być ważną częścią tożsamości miasta. Około 200 lat temu na terenie miasta istniało ponad 2000 winnic. Był to jeden z najlepszych okresów w winiarskich dziejach Zielonej Góry. Duża liczba winnic oznaczała także dużą liczbę wina, a to trzeba było gdzieś przechowywać. Właśnie z tego powodu powstawały domki i piwnice winiarskie. Naszym zdaniem jest to coś unikatowego nie tylko w skali regionu, ale też całego kraju. Mamy nadzieję, że też się o tym przekonasz 🙂
Idziemy zwiedzać!
Skoro znamy już historię to nie zostało nic innego jak zacząć spacer! A co na nim? Wino, wino, wino! I to najlepsze, bo od lubuskich winiarzy. W dniu spaceru słońce dopisało, dlatego jako pierwszą odwiedziliśmy… Winnicę Pod Lubuskim Słońcem. Czekała na nas we wspomnianym już wcześniej domku winiarskim Augusta Gremplera. Dzisiaj jest on częścią zielonogórskiej palmiarni, dlatego poza zwiedzaniem piwniczki, możesz też podziwiać egzotyczną roślinność lub wybrać się na taras widokowy! Ale uwaga, latem może być na nim nawet 50 stopni!
Lampka wina z widokiem
Tuż pod Palmiarnią znajduje się kolejne miejsce na naszym szlaku. Jest nim najnowsza piwniczka winiarska w Zielonej Górze, zlokalizowana w Parku Winnym. Dostępne są w niej wyłącznie lokalne wina, więc jeśli szukasz ciekawego miejsca na degustacje, to jest to z pewnością jedno z nich. Dodatkowym plusem tego miejsca jest wspaniały widok na winnicę i panoramę miasta. W takich warunkach aż chce się zostać dłużej, ale tym razem ruszyliśmy dalej w poszukiwaniu kolejnych winiarskich skarbów Zielonej Góry.
Piwnica schowana w parku
Spacerując przez Park Sowińskiego zapewne nie zastanawiałbyś się, co kryje taki zielony zakątek w centrum miasta. A naprawdę może Cię on zaskoczyć! Pośród drzew mieści się ceglany budynek, a w nim dawny kompleks produkcyjny Ernesta Mühle z lat 60. XIX wieku. Budynek został zrewitalizowany i udostępniony dopiero w tym roku, dlatego nie mogliśmy ominąć go na naszej trasie! Ciekawość była wielka, a oczekiwania w pełni zaspokojone! Już od wejścia winiarze z winnic Trojan, Pod Lipą i Stara Winna Góra witali nas u uśmiechem na twarzy i częstowali swoimi trunkami przy elegancko nakrytych stoiskach. Cała oprawa wraz z wnętrzem budynku tworzyły zgraną całość. Sama piwnica, długa na aż 60 m i podzielona na 4 zróżnicowane architektonicznie części, również zrobiła na nas ogromne wrażenie. Dzięki remontowi odzyskała ona dawny urok i ma szansę stać się ważnym miejscem! Kto wie, być może kiedyś będzie tu klimatyczna restauracja lub pub…
Piwnica w samym centrum miasta
Mowa o piwnicy przy ulicy Grottgera 3, w której w XIX w. swój wyszynk prowadził piekarz Robert Bieß. Cała kamienica wraz ze znajdującą się w niej piwnicą została odnowiona kilka lat temu! Wchodząc do niej musisz pokonać strome schody, ale zwiedzenie wnętrza jest warte ryzyka 😉 W środku czekał na nas klimat niczym z klubu, przygotowany przez dwie winnice: Łukasz i Milsko! Rytmiczne brzmienia, wygodne leżaki oraz kolorowe, podświetlone butelki z winem wybijające się na tle piwniczego półmroku. Wyjątkowa atmosfera! Kieliszek w dłoń i można się zrelaksować 🙂
Tajemnicza i unikatowa…
Te 2 słowa idealnie oddają charakter piwnicy winiarskiej przy ulicy Wodnej 32. Udając się do niej, wychodzimy na chwilę poza obszar centrum miasta, jednak zapewniamy Cię, że warto się tam wybrać! Piwnica należała niegdyś do Johanna Jeremiasa Seydela, który zbudował ją w 1786 r. Jej wyjątkowy styl architektoniczny czyni ją prawdopodobnie jedyną tego typu piwnicą winiarską w Polsce! Dodatkowo wbudowana jest ona w stok jednego z najwyższych wzniesień miasta! Przypuszczałbyś, że była kiedyś otoczona winnicami? Tak właśnie było! Unikatowa, nieprawdaż? Będąc w niej, czuliśmy się niczym we francuskim regionie winiarskim Bordeaux… A może to spacerując po francuskich piwnicach można poczuć klimat Zielonej Góry? 🙂
Dlaczego warto odwiedzić piwnice?
No właśnie. Dlaczego zachęcamy Cię do odwiedzenia piwnic winiarskich? Między innymi dlatego, że jesteśmy przekonani, że są w stanie Cię oczarować!
Po pierwsze masz okazję stanąć miedzy ścianami przesiąkniętymi historią… i zapewne też niejedną kroplą wina 😉 Przeszłość każdej piwnicy jest niezwykle ciekawa, a ich wnętrza nadają im wyjątkowego charakteru. Co ważne, szczególnie w upalne dni, chłód piwnicy jest idealny nie tylko do przechowywania wina, ale i… na ochłodę dla spacerujących turystów! Lampka wina w takim otoczeniu to wręcz wymarzone rozwiązanie na letnie popołudnie!
Jeśli jesteś miłośnikiem winiarstwa, piwnice winiarskie mogą stać się smaczkiem na liście Twoich doświadczeń w odkrywaniu winiarskiej tradycji!
Jeżeli, natomiast, dopiero chcesz rozpocząć swoją przygodę z winiarską kulturą, piwnice z całą pewnością zachęcą Cię do dalszej podróży przez winiarski świat.
Dzięki takim wydarzeniom jak Lubuski Festiwal Otwartych Piwnic i Winnic, unikatowa tradycja, historia i kultura regionu jest wskrzeszana i pielęgnowana.
Cieszymy się, że zarówno mieszkańcy jak i turyści mają okazję zajrzeć do podziemi Zielonej Góry, które dawniej pełniły niezwykle ważną rolę w życiu przemysłowym i społecznym miasta. Setki lat temu winiarze pieczołowicie pracowali tu na sukces swój i całego regionu. Dziś to Ty masz okazję przechadzać się po korytarzach ich dawnych posiadłości.
Bardzo chcielibyśmy, żeby tak cenne historycznie miejsca znalazły swoje nowe przeznaczenie i zachwycały odwiedzających swoimi wyjątkowymi wnętrzami.
Lubuski Festiwal Otwartych Piwnic i Winnic w liczbach
Czy będą kolejne edycje? Tego dowiesz się z naszych mediów społecznościowych dlatego zachęcamy do obserwowania.